Zgodnie z tradycją, o północy celebrowano w Kodniu tzw. oblacką Pasterkę. Modlitwie eucharystycznej przewodniczył o. Paweł Zając OMI – prowincjał. Licznie zgromadzili się na niej wierni, którzy zaopatrzeni w ciepłe ubrania i koce, wypełnili plac kalwaryjny. Ta wyjątkowa modlitwa gromadzi przy ołtarzu większość misjonarzy, którzy przyjeżdżają do Kodnia, aby wesprzeć lokalną wspólnotę zakonną w sprawowaniu sakramentów podczas głównego odpustu, szczególnie poprzez pomoc w sprawowaniu sakramentu pokuty i pojednania.
Kazanie podczas liturgii wygłosił kolejny jubilat tegorocznych uroczystości – o. Mieczysław Hałaszko OMI. W słowie, skierowanym do wiernych, nawiązywał do oblackiego charyzmatu, którym żyje od 50 lat.
Pierwsi oblaci sto lat temu szukali miejsc, szukali placówek. Było to miejsca często na próbę – przyszli, zobaczyli, szli dalej, by odnajdywać inne miejsca, ale przede wszystkim ważne, że zostali w takich miejscach, gdzie szerzył się kult Najświętszej Maryi Panny. I w Markowicach i w Kodniu. I wszędzie, gdziekolwiek byli, to propagowali nabożeństwo do Tej, która jest Matką Boga, ale matką też każdego z nas – przypominał kaznodzieja.
Wspominał oblatów, którzy w latach totalitaryzmów pozostali wierni charyzmatowi oraz miłości do Kościoła i Ojczyzny. Nawiązując do swojego doświadczenia duszpasterskiego podkreślał:
Budowaliśmy parafie, jako wspólnoty wspólnot, by sprostać wymaganiom czasu, by ludzi przywiązywać do Boga, do Kościoła, by ich angażować, by oni czuli się odpowiedzialni za Kościół, za misję, którą wypełniamy w duszpasterstwie. Budowaliśmy kościoły, klasztory, ale takim wielkim dziełem od pięćdziesięciu lat, to dzieło ewangelizacji innych krajów, to misje zagraniczne – przypominał obecny superior wspólnoty zakonnej w Kokotku.
Zobacz całe kazanie ojca Mieczysława:
Na zakończenie liturgii, obecni oblaci oraz wierni, uczestniczący w Eucharystii, odśpiewali jubilatom radosne “Plurimos annos”.
(P. Gomulak OMI-oblaci.pl)