Nad misją w Figuil panuje jeszcze kameruńska noc. Przedziwna cisza uśpienia. Ani jednego odgłosu ludzkiej pracy, stąpań po żwirowych alejach, trzasku patyków, szelestu gałązek. Z dala, od uśpionych chatynek dolatują poszczekiwania psów. Dla nich każda pora nocy jednaka. Wiecznie wygłodniałe węszą za jadłem. Myszkują między zagrodami, wśród kęp wyschniętego trawska, w rumowiskach głazów. Napotkany towarzysz to wróg. Dopadają do siebie z krótką złością. Słychać nagłe warknięcia i złe, pośpieszne odszczekiwania. Czasem ostry skowyt i skamlenie.
Pobierz załącznik…