Dziękuję Weronice i Basi. Za czas, za bezinteresowność. Tak sobie siedzę i myślę…Czasem mi się zdarza myśleć… Wraz z wikarym, chcemy wszystkim nieba uchylić. Do Jezusa poprowadzić. Zatem zwracam się z prośbą o pomoc. Jest tyle momentów, kiedy możemy się zaangażować jeszcze bardziej jako parafianie. Jedna godzina dla drugiego w tygodniu. Może to być posprzątanie starszej Pani domu. Może to być pomoc Weronice i Basi w nauce gry na gitarze. Może sprzątanie kościoła, pójście do DPS-u, by poczytać książkę……

Bardzo wielu się angażuję, za co bardzo dziękujemy. I zapraszamy pozostałych.
Jesteśmy jedno. Mamy jeden Dom – Kościół. Idziemy w tym samym kierunku a zatem zapraszam z o. Mateuszem do bezinteresowności.

No i wyszło kazanie trochę przydługawe

I jeszcze jedno.
Na początku tygodnia, w poniedziałek o godz. 8.00 pytam chłopczyka : Co mi powiesz miłego na początku nowego tygodnia?” A On: ” Szczęść Boże”.

Życzę Wam szczęścia. To szczęście jest również w dawaniu swego czasu, talentu, uwagi, zainteresowania innym. Bądźmy bezinteresowni.

Jeszcze coś
Były walentynki. O godz. 22.50 dostałem smsa o treści: ” Przepraszam, ze tak późno, ale muszę napisać. ( Mama dziecka). Julcia przyjechała ze szkoły smutna. Zapytałam, co się stało? Mamo , zgubiłam serce dla o. Proboszcza „.

Miała mi ofiarować Ale ofiarowała na drugi dzień.
Miejmy serce i patrzmy w serce. Nie gubmy tego serca z ciała.
Dziękuję wszystkim okazującym serce.